- autor: Andrzej Kaługa, 2014-11-02 16:09
-
Emocje do ostatnich minut. Zamek - Unia Bardo 3:2 (1:1).
Pierwszy mecz derbowy za nami. Mieliśmy w nim wszystko, czego można oczekiwać od piłkarskiego widowiska. Wynik do ostatniej minuty był sprawa otwartą a licznie zgromadzona publiczność mogła oglądać dobre zawody.
Po raz pierwszy w tym sezonie od początku spotkania w bramce wystąpił A. Sadowski i jak się później okazało…, ale po kolei. Już w pierwszej akcji mogliśmy wyjść na prowadzenie. A. Silva świetnym podaniem uruchomił K. Sienkiewicza a ten mając przed sobą bramkarza nie zdołał go pokonać. Próbował także P. Buczyński jednak bez rezultatu. Goście za sprawą znanego nam Łukasza Głowaka, który dość niedawno grał w naszym zespole mogli wyjść na prowadzenie. Jego ładny strzał z rzutu wolnego wylądował na poprzeczce naszej bramki. W końcówce pierwszej połowy tu Unia objęła prowadzenie. Prawą stroną pod naszą bramkę, po otrzymaniu prostopadłego podania popędził R. Herdy i wpakował piłkę do siatki. Wydawało się, że to goście zejdą na przerwę prowadzać, jednak w polu karnym Unii faulowany był aktywny w tym dniu P. Buczyński i sędzia wskazał na 11 metr, którego pewnym egzekutorem okazał się A. Szymczak. Do przerwy zatem wynik brzmiał 1:1.
Żadnej z drużyn remis w tym spotkaniu raczej nie zadawalał, więc od początku drugiej odsłony tempo spotkania nie malało. W 50 minucie to do nas uśmiechnęło się szczęście. Zza pola karnego uderzał M. Zapotoczny a piłka odbita od obrońcy gości wpada do siatki obok bezradnego M. Giżyckiego. Po naszej bramce Unia zaczyna grać coraz lepiej osiągając lekką przewagę. W międzyczasie kontuzji doznaje wyróżniający się w drużynie gości R. Herdy i musi opuścić plac gry. W 65 minucie po jednym z ataków Unii A. Szymczak „zahaczył” w polu karnym zawodnika Unii i mieliśmy kolejnego karnego w tym meczu, tym razem dla gości. Do piłki podszedł B. Zalot, ale rozgrywający dobry mecz A. Sadowski świetnie wyczuł jego intencję pewnie łapiąc piłkę w ręce. Zasada o niewykorzystanych sytuacjach dość szybko dała się we znaki gościom. Niebywałym sprytem w polu karnym gości popisał się P. Buczyński i sprytnym strzałem przelobował bramkarza Unii. Do końca meczu pozostawało około 20 minut i Unia zaczęła osiągać przewagę. Nasz zespół próbował grać z kontry, lecz ataki nie przynosiły zamierzonego rezultatu. W 85 minucie Unia zdobywa bramkę kontaktową i na boisku zrobiło się nerwowo. Goście mają, co najmniej dwie dobre sytuacje na zdobycie bramki wyrównującej, lecz świetnie w bramce interweniuje A. Sadowski, który bez wątpienia został małym bohaterem meczu. Słowa uznania należą się także całej drużynie za walkę i zaangażowanie do ostatniej minuty. Derby więc nasze! Za tydzień kolejne. Ile wpadnie w nich bramek? 4,5, a może 6…Już dziś zapraszamy a zapowiedź wkrótce.
Pozostałe wyniki:
Zamek Kamieniec Ząbkowicki - Bielawianka Bielawa 5:0 (OJ)
Prezentacja graficzna składu
Galeria zdjęć na Facebooku